Zapach jaśminu
rozchodzi się po pokoju,
Iskry słońca
przedzierają się przez firany,
Na meblach osiadł
kurz,
Stare książki stoją
nierówno na półce,
Ich pożółkłe kartki
rozpadają się pod wpływem ludzkiego dotyku,
Bluszcz maluje dom
na zielono,
Betonowa posadzka
pęka w kilku miejscach,
Cisza jest
wszechobecna,
Żadnych uczuć,
uśmiechów, łez...
Tylko dwie myszy
schowane pod miotłą,
Wykłócają się o
ostatnią skórkę chleba.